Zachęcona wieloma pozytownymi opiniami na wizażu powędrowałam wczoraj do swojej drogerii, żeby zakupić to cudeńko. Mam cerę mieszaną i codziennie walczę o to aby moja stefa T nie błyszczała zbyt mocno. Obiło mi się o uszy, że podkłady o konsystencji musu do takiego typu cery nadają się idealnie. No więc mus essence dołączył do mojej kolekcji kosmetyków. Dzisiaj użyłam go pierwszy raz i muszę przyznać, że jak na razie spisuje się całkiem dobrze. Kosmetyk wyrównał kolorty twarzy, zmatowił strefę T i urtzymuje się cały dzień. Oby tak dalej.
Zastanawiam się jak najlepiej aplikować ten kosmetyk. Jestem przyzwyczajona do podkładów w płynie, które nakładam pędzlem, ale w tym przypadku chyba najlepiej sprawdzą się ręce. Mam rację?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz